niedziela, 29 marca 2015

Rozdział 11

Kiedy wróciłam do pokoju byłam z siebie dumna że udało mi się ją pocieszyć. Wiedziałam, że teraz już nie zasnę, więc postanowiłam włączyć laptopa i posiedzieć na fb. Gdy się zalogowałam wpadłam na informacje, która mnie ucieszyła z jakiegoś powodu bardziej niż jaka kol wiek, kiedy kol wiek inna. Treść tej informacji była taka:
Informacja z ostatniej chwili 
Andy Biersack oficjalnie rozstał się z Juliet Simms. Miało to mieć miejsce dwa dni temu. Pan Biersack podobno dostał wiadomość SMS od swojej byłej narzeczonej, której treść nie jest nam dokładnie znana. Rzekomo Juliet zdradziła wokalistę, przez co Andy się zdenerwował i zerwał z Simms. Inne źródła mówią, że to Juliet w swojej wiadomości do Andy'ego sama przyznała się do zdrady i z nim zerwała . 
Jej, ale super, to znaczy tak mu współczuję zerwania z tą suką. Ide obudzić Mery , trzeba ją poinformować.
Wparowałam jej do pokoju , ona przez cały czas patrzy na mnie jak na kawałek steku. Boje się.
- Ej suko co się dzieje ? Czy Tobie życie nie jest miłe ?- Zapytałam już całkowicie rozbudzona.- A tak w ogóle która godzina?
- - W pół do czwartej a co - Jak by nie wiedziała!
-A nic tylko o tej porze ja powinnam spać !!! - Powiedziałam z węgielkami w oczach - Co Cię tak podnieciło, że postanowiłaś życie zaryzykować ?
- Andy Biersack , tak dobrze słyszysz - Kurwa czy ona wie że on jest jej sąsiadem ? - On i Juliet Simms zerwali. Andy jest oficjalnie sam, chyba że się z nią znowu zejdzie, a na razie jest sam! Słyszysz sam ! Muszę go znaleźć- i wybiegłam z pokoju.

Dobra oddychaj, tak wdech i wydech, wdech, wydech. Jutro poszukasz sobie Biersack'a, tak . A teraz się wyśpij. Tak dobry pomysł. Spać.
Jak na to jak bardzo byłam rozbudzona, bardzo szybko zasnęłam

-----------------------------------------------Mery-------------------------------------------------------
Ona jest pojebana. I pomyśleć że mam z nią mieszkać. Ona śmiała mnie obudzić i to w najlepszej części snu. Był to moment kiedy Ash i ja chodziliśmy razem i nagle zaczęliśmy się całować. Ide dalej spać jeżeli mi się uda. Udało się . Wstałam rano około 12. Do 13 zastanawiałam się jak przekazać Ani że będziemy mieć nowych sąsiadów i przy okazji nie wypaplać że będzie tym sąsiadem Andy Biersack. Postanowiłam ogarnąć mój super seksowny tyłek. Po ogarnięciu się zeszłam na dół . Okazało się, że Ann jest już na dole zrobiła mi śniadanie a do tego wyglądała jak modelka, rzadko się jej to zdarza o tej porze.Miała na sobie to :
 
Wyglądała cudownie. Może faktycznie ona się domyśla kto będzie tym niby tajemniczym wokalistą ? Mam nadzieje że nie.
Po zjedzeniu śniadania spytała się czy możemy iść na zakupy, mi kupić nowy aparat do zdjęć, żeby jej zrobić parę zdjęć i zanieść je do agencji, żeby znaleźć pracę. Odpowiedziałam że z zakupami i zdjęciami wszystko spoko, tylko jak chce już znaleźć pracę to najszybciej w przyszłym tygodnio bo najpierw to ja się wyspać na zapas muszę. Zgodziła się. Poszłam ogarnąć mój tyłeczek. Gdy byłam w pokoju, stwierdziłam że nie chcę wyglądać gorzej od Ann więc ubrałam się w to :

i narysowałam kreski. Wyglądałam równie dobrze jak Ann.

Centrum Handlowe. Godzina 14.30
Właśnie weszłyśmy do sklepu który nazywa się OKY DOKY. Jest tam po prostu zarombiście. Pełno koszulek, naszywek, przypinek itp z naszych ulubionych zespołów np: Black Veil Brides, Metallica, Falling in reverse itp. Żałują, że nie dałam Ann wcześniej zaciągnąć na zakupy. Ja kupiłam 6 bluzek, 2 naszywki i czerwoną farbę do włosów, a Ania kupiła 4 bluzki, spodnie w czerwono-czarną kratę i torbę na ramię z Nirvany. Kiedy skończyłyśmy zakupy w OKY DOKY postanowiłyśmy iść coś zjeść. Wybrałyśmy chińską knajpkę. Obie zamówiłyśmy ryż z warzywami i czymś jeszcze, ale nie wiem co to jest. Pani przy parze powiedziała, że poczekamy sobie jakieś 30 minut w porywach do 45. Stwierdziłyśmy, że to bardzo długo, ale nie chce nam się szukać innej knajpy, która spełni nasze wymagania. W końcu stwierdziłam, że nadszedł czas by ją poinformować o naszych sąsiadach nie wygadując o Black'ach.
-Ann no nie wiem czy się ucieszysz z tej informacji. Chcesz na pewno ją znać?
-Chce!! Proszę tylko nie jesteś w ciąży?
-Nie,nie jestem. Fujj! Ty wiesz, że dzieci, no fuj !! No dobra, mam CI mówić czy chcesz mieć niespodziankę?- Zapytałam, przypuszczam że lekko groźnym głosem.
-A ile bym musiała na tą niespodziankę czekać?- No i zaczyna się ze mną droczyć. Super.
-Tydzień, może trochę więcej.
-No to gadaj!
-Ostatnio ta pani co przyniosła Ci kota bo chciała sprawdzić czy go zjemy, łaskawie poinformowała mnie że wracają jutro wieczorem, albo po jutrze rano.
-Fajnie, ale wiesz może kto jest tym naszym tajemniczym wokalistą co będzie miał balkon na przeciw mojego ?
-Już mówiłam to jest wokalista jednego z twoich najbardziej znienawidzonego zespołu. Więcej nie powiem, chce żebym jednak miała trochę tej niespodzianki.- Gdy kończyła to zdanie jakaś pani podała nam talerze. Czekałyśmy na nie prawie godzinę. Tą godzinę czekania wynagrodził smak potrawy. Kiedy skończyłyśmy jeść postanowiłyśmy jeszcze skoczyć jeszcze na zakupy. Koło godziny 16.30 byłyśmy już w domu. Ja wzięłam swój nowy aparat i zaczęłam obczajać jego wszystkie opcje, a Ann pobiegła poprawić makijaż, i się przeprać. Po pół godzinie Ania wróciła miała na sobie spodnie w kratę, czarną bokserkę, glany i bejsbolówkę. Na ręce miała zawiniętą szarą bandamkę. Makijaż miała delikatny, miała usta pomalowane różową szminką, i i kreskę na oku. Postanowiłyśmy wziąć rowery i pojechać do parku, aby tam zrobić tą sesję.

Godzina poźniej
Muszę przyznać, zdjęcia mi wyszły super, a pozowanie Ann też było niczego sobie. Po zakończonej sesji postanowiłyśmy iść kupić stroje kąpielowe i jutro zrobić sesję na basenie. Ja kupiłam zwykły wycięty czeny strój ze złotymi wstawkami, a Anna taki:
 
Miałyśmy w planie sesję retro. Więc Ann pomalowała usta na czerwono, kreski czarne na oczach, fryzura posująca do tego stroju. Wstałyśmy nadzwyczaj wcześnie, aby nie było za dużo osób na basenie.

Godzina 9.30
Jesteśmy już na basenie.Za chwilę weźmiemy się za sesję, tylko musimy odpowiednie miejsce znaleźć. Wybrałyśmy pole zieleni u którego w tle jest basen. Tą sesję robiłyśmy jakieś 3 godziny. Po zakończeniu postanowiłyśmy skorzystać z tego że jesteśmy na basenie i się poopalać. Położyłyśmy się na ręcznikach i rozpoczęłyśmy opalanie. Ann po chwila zasnęła, ja przez cały czas zastanawiałam się czemu Andy i reszta zespołu nie przyjechali. Może są jakieś wielkie korki . A co jeśli mieli wypadek czy coś. Może za dużo zabalowali i nie byli wstanie sami na nogach ustać czy coś ? Moją głowę- która była osłonięta ręcznikiem przed słońcem- nagle oblała zimna woda. Szybko wstałam i zorientowałam, że to Anka mnie oblała. Postanowiłam powstać i zacząć ją gonić. Pogoń trwała aż Ann pomyliła strony i zamiast wciec po górce i uciec skręciła w stronę basenu i no... Wpadła do basenu, a za pomaszerowałam na ręcznik. Nie za bardzo obchodziło mnie że To Tamto wpadło do baseniku.

--------------------------------------------------Ann----------------------------------------------
Sprawa wygląda tak jestem w basenie, przez swoją głupotę. Żeby sobie strony pomylić. No SUPER!!! Zaczynam być z siebie dumna, że użyłam wodoodpornych kosmetyków i że makijaż mi nie spłynął. Do tego mam wrażenie, że cały czas ktoś na mnie patrzy. Postanowiłam to zignorować. Wróciłam na ręcznik obok  siedziała Merucha, która oglądała zdjęcia . Nie chciała mi ich pokazać, mówiła że musi je najpierw obrabić. Gdy skończyła powiedziała, że chyba widziała Ash'a ale głowy nie da sobie za to obciąć głowy nie da bo był otoczony przez kumpli. Postanowiłam że zbieramy aparat, ręczniki idziemy się przejść bo basenie, aby go poszukać a później zjeść jakiegoś FAST-FOOD'a

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz